Przygotowanie skóry, ciała, włosów

W najważniejszym dniu życia, czyli w dniu własnego ślubu, każda kobieta chce wyglądać olśniewająco. I nic w tym dziwnego. Przecież od najmłodszych lat dziewczynki marzą o tym, żeby być królewną. Stając na ślubnym kobiercu Panna Młoda powinna wyglądać jak królewna. To jej dzień! Rzecz jasna suknia ślubna musi wyjątkowa, ale uroda panny młodej też. Królewski wygląd musi być nienaganny.

Fryzura, makijaż, dłonie i paznokcie, a przede wszystkim świeża, wypoczęta cera i zdrowe, białe zęby! Tak, tak! By uśmiech był piękny, trzeba czuć się swobodnie, a swobodę zapewnią tylko zdrowe zęby. Wtedy uśmiechu w dniu ślubu i wesela na pewno nie zabraknie.

Kiedy zacząć przygotowania ? Nie można ich zostawić na ostatnią chwilę. Nie próbujmy w przeddzień poprawiać koloru skóry samoopalaczem, czy nawet wizytą w solarium, bo dla niejednej pani skończyło się to katastrofą – poparzona skóra, nierówna „opalenizna”. 

Zacznijmy od sylwetki. Jeśli tu i tam pojawiły się niechciane wałeczki tłuszczu, to pora na gimnastykę i zdrową dietę. Najlepiej pół roku wcześniej zacząć intensywnie o siebie dbać, ale i na dwa miesiące przed ceremonią można z powodzeniem takie zabiegi rozpocząć. Jogging i gimnastyka rozciągająca, pływanie i jazda na rowerze ładnie wyrzeźbią sylwetkę. Ćwiczenia siłowe z obciążeniem nie są wskazane.  Dieta bogata w warzywa, owoce i błonnik.  Jedzmy wszystko, ale z umiarem. Nie można się przecież zagłodzić. Jeśli nie dostarczymy organizmowi wszystkich niezbędnych elementów w tym i tłuszczów, nasza cera zamiast lśnić, zszarzeje, a cienie pod oczami jeszcze nikomu nie dodały uroku.

Próbę makijażu trzeba zrobić na miesiąc przed ceremonią. Wypróbujmy różne wersje i wybierzmy najbardziej twarzowy, odpowiedni do naszego typu urody i stylu sukni ślubnej, makijaż.  Wystrzegać się trzeba wszelkiej przesady i agresywnych mocnych kolorów. Zbyt mocno i jaskrawie umalowane usta zepsują nawet najładniejszą buzię. 

Fryzurę ślubną, tak jak i makijaż, trzeba wypróbować.  Nie upierajmy się na koczek i gładkie czoło bez grzywki, jeśli czujemy się w takim uczesaniu nieswojo. Fryzura musi być odświętna, ale nie może być sztuczna! Rozpuszczone włosy też wyglądają ładnie.  Krótkie włosy nie wykluczają ładnego i gustownego uczesania. Pozwólmy zaufanej fryzjerce poeksperymentować i wybierzmy najbardziej twarzową fryzurę.

Nie wolno zapomnieć o dłoniach! Porządny manicure i gładka skóra dłoni to podstawa. Nawet, jeśli nasze dłonie nie są tak piękne jak osławionej Izoldy o Białych Dłoniach, w dniu ślubu muszą być zadbane. Z pomocą przyjdą nam kremy nawilżające, lakiery i tipsy. 

I wreszcie uśmiech… Dentysta budzi w nas strach? Zapewne w każdym, ale warto kilka miesięcy przed ślubem zacząć regularnie go odwiedzać i ewentualne ubytki wypełnić, a na końcu jeśli jest taka konieczność, zdjąć z zębów kamień i je wybielić. Nie zostawiajmy tego na ostatnią chwilę.

Dawnymi czasy królowe dla urody kąpały się kozim mleku.  Współczesnym  „arystokratkom” musi wystarczyć kąpiel w pianie i solach zdrowotnych. A potem jeszcze tylko depilacja tu i tam i gotowe! 

A Pan Młody? Cóż.. dawniej mówiono, że mężczyzna powinien pachnieć koniem i tytoniem, ale dziś to już chyba nieaktualne. Oczywiście mężczyzna też powinien być zadbany. Czysty i pachnący, z klasyczną krótką fryzurą.  Królewna potrzebuje przecież królewicza, a dostojnie pan młody może wyglądać jedynie wtedy, gdy zachowa zdrowy rozsądek w dbaniu o swoją urodę. Nie powinien przesadnie o nią dbać. Gładko ogolony, uczesany, bez łupieżu,  pachnący dobrą wodą toaletową, o zadbanych lecz nie wymuskanych dłoniach – to wystarczy. Ceremonię czas zacząć…